Czy powinienem założyć fanapage?
Na forach i w grupach fejsbukowych często pojawiają się pytania o sensowność założenia fanpaga dla jakiegoś biznesu. Wśród dominujących odpowiedzi przewija się tak, że nie każda firma w ogóle powinna być obecna w mediach społecznościowych.
Dzisiaj chciałbym zadać kłam takiej opinii.
Czy istnieją jakieś realne przesłanki do tego by nie zakładać strony na Facebooku? Czy wyznacznikiem jest lokalność biznesu, a może jego sezonowość? Nie. A może „niemedialność” jakiegoś biznesu? Nie.
Facebook dla każdego, ale…
Na Facebooku może być zarówno strona wielkiego koncernu medialnego, jak i strona firmy sprzątającej z Gorzowa, a także firmy pogrzebowej lub sklepu metalowego. Jedyne o czym trzeba pamiętać, to żeby trzymać się zasad prowadzenia fanpage, a także mieć kogoś kto to zrobi.
Jeśli prowadzisz małą lokalną firmę i masz ochotę na Facebookową obecność, pamiętaj tylko że ten rodzaj obecności to praca. Oczywiście możesz poprosić o pomoc bratanka, który zrobi to w przerwach między lekcjami, albo dorzucić to do obowiązków Pana Józka, który zna się na wszystkim i wszystko robi. Problem w tym, że na Facebooku nie można być z doskoku i bezsensu. Mały fanapage to kilka godzin pracy na tydzień, a im większa strona tym więcej pracy.
To jest ten moment, w którym możesz zarzucić mi, że wciskam Ci swoje usługi. Fakt, to jedna z rzeczy z naszej oferty, ale nie musisz, możesz zatrudnić kogoś, wybrać inną firmę, albo zdjąć z Pana Józka część obowiązków i zlecić to jemu.
Jak prowadzić fanpage?
Jeśli zabierasz się na fanpaga pamiętaj o kilku zasadach:
- Facebook to praca
- miej pomysł na fanpage
- planuj, obserwuj i ucz się
- bądź regularny
- na koniec trzy słowa: content, content, content.
O czym chce czytać Twój (potencjalny) klient? Czy możesz wrzucać kotki, śmieszki i memy na fanpage? Tak, ale z głową, czyli niech to wszystko ma sens i „trzyma się kupy”.
Przykłady
Jeśli nadal nie rozumiesz o czym mówię to posłużmy się przykładem (znanym w branży i coraz popularniejszym wśród ludu) – firma produkująca trumny. Czy może zrobić kampanię lub gadżet promocyjny, który szturmem weźmie media, ludzi i specjalistów? Tak, mowa o kalendarzach firmy Lidner, czyli seksowna śmierć. Produkt kompletnie abstrakcyjny i odjechany, ale daje radę. Trzeba jednak trafić.
Innym bardziej „typowym” przykładem, ale dokładnie prowadzonego fanapge jest profil Zakładu Mięsnego Wasąg. Prowadzony regularnie i na temat. Promują zarówno siebie, jak i swoich współpracowników, a także zdrowy tryb życia, a co najważniejsze angażują społeczność.
0 komentarzy